Kaziuki w Mordach 2011
W dniu 3 marca w Mordach odbył się doroczny Jarmark na Kazimierza, na który przybyła liczna grupa mieszkańców, przyjezdnych gości, wystawców i artystów, by przy słonecznej pogodzie wspólnie kultywować tradycje regionu i promować jego bogactwo kulturowe.
Kaziuki są imprezą plenerową, której historia sięga jeszcze XVII wieku, gdy król Jan Kazimierz nadał miastu przywilej organizowania jarmarku.
Podczas tegorocznego Jarmarku Organizatorzy promowali miejscowych artystów: Krzysztofa Smuniewskiego, Zespół Wokalny z Wyczółek, Chór Seniorów z Czepielina i „Podlasianki” z Koła Gospodyń Wiejskich w Mordach. Każda z grup pod okiem instruktora Roberta Gryczki przygotowała ludowe przyśpiewki i piosenki. Nie zabrakło również muzyki na żywo. Pan Mieczysław Borkowski, zwany „podlaskim Janko Muzykantem” uświetnił ten dzień wyśmienitą grą na harmonijce, akordeonie i bębnach. Towarzyszył mu pan Wiesław Iwanowski. Uczniowie Gimnazjum przybliżyli zebranym rys historyczny Kaziuków, a pani Basia zaprezentowała opowiastki o urokach i bolączkach starości.
W międzyczasie licznych atrakcji dla ducha, żołnierze i sponsorzy przygotowali coś dla ciała: bigos, grochówkę, kiełbasę na gorąco i pączki. Jeśli chodzi o te ostatnie – z okazji tłustego czwartku odbył się konkurs na najlepszego pączka. Dużym zainteresowaniem cieszyła się loteria fantowa, z której dochód zostanie przeznaczony na zakup książek do Biblioteki.
Organizatorami Jarmarku byli: Burmistrz Miasta i Gminy Mordy, Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury, Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna, Zespół Oświatowy im. Waleriana Łukasińskiego i Gimnazjum nr 1 w Mordach.
Sponsorzy: F.H.U. „BOMIX” Maciej Bolesta, ARTPOL AGRO Artur Obrępalski, Zakład Mięsny Mościbrody, Piekarnia „Jan Zając”, Sławomir Goś „Piekarnia Tradycyjna”, Choco – Fruit.
Mieczysław Szewczuk
Jarmark w Mordach na Kazimierza
Zawsze bywa tak, że na Świętego Kazimierza dzień z nocą się zmierza.
Już od rana słychać głośne śpiewy - to śpiewają z kół wiejskich Panie i miejskiego koła.
Ktoś zapowiada i głośno zawoła
to prezentacja jest bardzo okazała - widokiem swym przyciąga nawet ludzi z dala.
Panuje wreszcie duża wrzawa.
Kończą się występy pań z kół, w kolejce się ustawia nasza solistka
różne nam piosenki zaśpiewa - o to przecież chodzi, że nikt się nie pogniewa.
Pani Basiu może Pani by się tak skusiła i walca na falach Dunaju zanuciła.
U Pani Basi wszystko jest do wykonania, byle widownia była niezakłopotana.
Słychać donośny głos, właśnie zapowiada: zapraszamy na jadło no i smacznego powiada.
Tu proszę Państwa dobra zupa grochowa - dla wszystkich w miseczkach gotowa.
Zupa w kotle paruje, następna grupa do posiłku się szykuje.
Znów kapela głośno zagrała, że aż ziemia zadrżała.
Harmonijka ustna również głośno zagrała - nowe i stare melodie przypomniała.
http://podlasie24.pl/wiadomosci/losice/kaziuki-w-mordach-601d.html